Słupsk: Proces w sprawie fabryki nielegalnego alkoholu

Zdaniem obrońców liczby podane przez prokuraturę są mocno przesadzone. Prokuratura nie udowodniła też, że alkohol był sprzedawany bezprawnie.

W tym procesie o przerabianie rozcieńczalnika na bazie spirytusu na alkohol są podejrzane trzy osoby. Wszyscy to mieszkańcy Słupska, którzy mieli rozwozić towar i przelewać alkohol do mniejszych pojemników. Domniemany przywódca grupy Włodzimierz P. ma osobny proces.

Zdaniem obrońcy jednego z oskarżonych mecenasa Pawła Skowrońskiego podawane w akcie oskarżenia ilości alkoholu, który miał nielegalnie trafić na rynek są nieprawdziwe.

Sąd prosił słupską komendę o ustalenie kto w roku 2007 był właścicielem nieistniejącego już budynku przy ulicy Poznańskiej 32, gdzie między innymi miał znajdować się rozcieńczany spirytus. Policja odpisała, że na ulicy Poznańskiej nie numeru 32. Sąd zwrócił się więc z tym samym wnioskiem do policji.

Oskarżonym w procesie grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności. Mogą również zostać ukarani wysoką grzywną związaną z niezapłaceniem podatku akcyzowego od wprowadzonego na rynek alkoholu.