Ubodzy i samotni na wielkanocnym śniadaniu. Lidia Matuszewska ze słupskiego Caritasu wciąż pomaga

Każdego roku od dziewięciu już lat słupski Caritas przygotowuje wieczerzę wigilijną i śniadanie wielkanocne dla najuboższych. To jedna z największych akcji charytatywnych na Pomorzu.
Na tegorocznym wielkanocnym śniadaniu pojawiło się prawie tysiąc osób w słupskim Ośrodku Szkolno-Wychowawczym przy ul. Krasińskiego.
Wydarzenie jest dla wielu osób jedyną okazją do zjedzenia świątecznego posiłku i do spotkania się przy jednym stole z innymi. Co niezwykle ważne jest zwłaszcza w przypadku osób samotnych. A tych niestety wciąż przybywa. Wśród najbiedniejszych jest również wiele samotnych matek.
Duszą przedsięwzięcia jest od wielu lat Lidia Matuszewska, która organizuje prowiant potrzebny do przygotowania posiłku, sama puka do sponsorów, bez których przedsięwzięcie nie byłoby możliwe. Matuszewska od wielu lat mocno zaangażowana jest w pomoc ubogim mieszkańcom miasta. W sali gimnastycznej ośrodka pojawili się starsi, samotni ludzie, samotne matki, bezdomni. Dzieciom radość sprawiły paczki przekazane przez Milkę.
Andrzej Twardowski, prezes Klubu Energa Czarni Słupsk, ufundował kilkadziesiąt biletów na mecz koszykarzy.
Zebranych odwiedzili również słupscy księża, posiłek pobłogosławił ksiądz Jan Giriatowicz z kościoła św. Jacka.
W świąteczny nastrój gości wprowadził koncert a capella w wykonaniu młodzieży ukraińskiej, studiującej na słupskiej uczelni.
Nasze społeczeństwo jest ubogie, w zastraszającym tempie przybywa ludzi, których nie stać na wyprawienie świąt we własnym zakresie. Na szczęście znajdują się wciąż ludzie tacy jak Lidia Matuszewska, która walczy od dawna o polepszenie losu ludzi potrzebujących wsparcia materialnego. Dlatego w tym tygodniu nasz plus wędruje właśnie do niej. Podziękowania należą się także wolontariuszom zaangażowanym w przygotowania śniadania.