Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrócił ruch na ścieżkach rowerowych w Słupsku i okolicach [FELIETON ROWEROWY]

Ireneusz Wojtkiewicz
Na przedwiośniu Park Kultury i Wypoczynku nad Słupią nie wygląda urodziwie, ale za to na alejkach nie jest tłoczno
Na przedwiośniu Park Kultury i Wypoczynku nad Słupią nie wygląda urodziwie, ale za to na alejkach nie jest tłoczno Ireneusz Wojtkiewicz
Nieładnie, ale za to przejrzyście – tymi słowami można scharakteryzować przedwiosenny wygląd natury na przedwiośniu. To jest ten czas kiedy po zimowym wys(y)paniu się cyklistów robi się rojno na rowerowych ścieżkach. Przyroda jeszcze goła i niczego nie skrywa zielenią, więc widzimy dużo więcej niż np. w podczas przylotu bocianów. I taki też wrażeniami zapisuje się nasz ostatni wypad w plener, gdy na rowerowych szlakach miejskich i zamiejskich panuje ruch dość ożywiony.

Jednak nie we wszystkich kierunkach, bo teraz jazda w kierunku morza, gdy panuje gruntowna przebudowa ok. 14-kilometrowego odcinka DK21 Słupsk – Ustka, jest karkołomna. Na ul. Bałtyckiej i Portowej do granicy miasta i dalej widać rowerowy bezruch. Odradzam rowerową jazdę w cyklu wahadłowym na przebudowywanej drodze, bo to desperacja. Trwają roboty ziemne, niedługo doczekamy się wreszcie nowej drogi pieszo – rowerowej, więc póki co trzymajmy się w zdrowiu, do czego namawiamy też w ramce obok.

Tymczasem podążamy za większością wiosennie pobudzonych rowerzystów, którzy najchętniej jeżdżą w kierunku lasków Północnego i Południowego oraz Bierkowa i Bruskowa Wielkiego. Niektórzy już z gołymi nogami. W laskach trzeba mieć baczenie na wykroty po niedawnych huraganach. Parki miejskie są jeszcze w oprawie przedwiosennej brzydoty, ale wypoczynkowi i rekreacji całkiem nieźle służą. Tutaj widujemy pod opieką dorosłych coraz więcej najmłodszych kolarzy na rowerkach do biegania bez przekładni napędowych. Pomyśleć, niegdysiejszy wynalazek, który kiedyś zastępował wierzchowca - zanim wyposażono go w pedały i przekładnię łańcuchową – robi dziś furorę jako najlepszy pojazd rowerowy do wyrabiania u szkrabów umiejętności zachowania równowagi. Dzięki temu mogą odejść w zapomnienie trójkołowce czy jednoślady w z podpórkami na kółkach.

Spory ruch w kierunku wspomnianego Bierkowa. Al. 3 Maja przeżywa rowerową inwazję, podczas której dają znać o sobie niedoróbki w infrastrukturze komunikacyjnej. Ba, niektóre wpisują się na listę miejskich idiotyzmów ruchu drogowego, które niebawem objeździmy. Na razie wyglądamy poprawy oznakowania na przejazdach rowerowych i przejściach dla pieszych, np. zbiegu Al. 3 Maja i ul. Pileckiego. Znajduje się na trasie o dużym ruchu rowerzystów, m.in. działkowców, którzy ruszyli na swe podmiejskie ogrody. A za nimi cyklistki – kumoszki z baziami na domowe bukiety. Droga rowerowa do Bierkowa ma przerzedzony stary drzewostan wskutek wichur, więc straciła na uroku.

W Bruskowie fajnie przemknąć nową obwodnicą rowerową, ale dalej jest niezbyt fajnie. Chodzi od stykającą się z nią ok. 4-kilometrową drogę leśną Bruskowo Wielkie – Strzelino. Nieopodal wjazdu sterty wyrzuconych śmieci, dalej ciągną się poboczami wykopy robót instalacyjnych. Spory odcinek zastawiony ciężkim sprzętem do tego typu prac. Czyżby to początek budowy nowej drogi w zalesionym terenie?

Od szefowej referatu inwestycji, gospodarki komunalnej i ochrony środowiska Urzędu Gminy Słupsk dowiaduję się, że te roboty mają związek z budową nieopodal nowej farmy wiatrowej. Sama jako rowerzystka też żałuje, że jeszcze nie znalazł się inwestor, który by partycypował w budowie tej drogi. Taki przydałby się także do budowy ok. 5-kilometrowej drogi rowerowej, wiodącej pośród starodrzewia od Strzelina do słupskiego ringu na rondzie im. T. Szołdry u zbiegu ul. Grunwaldzkiej.

Przystając tu i ówdzie coraz częściej słyszę – jak się domyślam dzięki kiepskiej znajomości języka rosyjskiego – mowę ukraińską. Przypominają się lata 80. kiedy na rowerach „Ukraina” produkcji fabryki w Charkowie przecierano nadmorskie szlaki zwiniętych torów po poniemieckich liniach kolejowych w wschód od |Ustki. I tak też historia nawet rowerowym kołem się kręci.

Warto wiedzieć

Aby zyskać na zdrowiu i samopoczuciu, a także się zrelaksować i odstresować, trzeba jazdę rowerową wpisać sobie w cotygodniowy rozkład zajęć i tego się trzymać niczym rzep psiego ogona. Kto miał zimowy przestój niech zaczyna od krótkich, półgodzinnych wycieczek w co drugi lub trzeci dzień tygodnia. Na początek zalecane są ok. 10-kilometrowe trasy płaskie, aby swoje mięśnie i stawy oswoić z tą formą wysiłku. Wskazana jest jazda z szybkością w granicach 15 – 20 km/h. Jeśli poczujemy poprawę sprawności dzięki tym rowerowym wypadom, możemy zwiększać stopień ich trudności poprzez wydłużenie kilometrażu oraz pokonywanie terenu o nieutwardzonej nawierzchni, z podjazdami i zjazdami. Tylko bez przesady, jeśli stopień trudności hamuje jazdę, to nic prostszego jak zsiąść z roweru i poprowadzić go na piechotę. Co do rozgrzewki przed jazdą, to powinna ona przypominać lekki trening przed bieganiem. Jeżdżąc dobrze jest nie dostawać zadyszki, mieć swobodę porozumiewania się z otoczeniem, ale nie ględzić przez telefon, nie skupiać uwagi na obsłudze smartfona. No i mieć coś do picia.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto