Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tylko u nas markety po „erdecie”. Chichot historii w kolejce po 45 latach

Ireneusz Wojtkiewicz
29 kwietnia 1977 r., tłum prze do nowo otwieranego Rolniczego Domu Towarowego w Słupsku, zwanego do dziś „erdetem”
29 kwietnia 1977 r., tłum prze do nowo otwieranego Rolniczego Domu Towarowego w Słupsku, zwanego do dziś „erdetem” Ireneusz Wojtkiewicz
Czy słyszę chichot historii? - ironicznie zagaduje niemłody kolejkowicz na końcu klienteli. Otacza ona rozległy, trzykondygnacyjny pawilon z marketami chińskim i Lidla przy ul. Kopernika w centrum Słupska. Kolejka jest wydłużona odstępami wymaganymi na czas epidemii. Tu się stoi teraz po artykuły spożywcze, a nie po wszystko jak kiedyś w dobie późnego Gierka, gdy klientela szturmowała nowo otwierany „erdet”, czyli Rolniczy Dom Towarowy. Jednak z tym chichotem coś jest na rzeczy, wszak wywołują go dzieje tego niespełna półwiecznego obiektu handlowego.

Zaczął się wyłaniać z ziemi na przełomie lat 1974 – 1975. Najpierw jako las żelbetonowych słupów konstrukcyjnych do podtrzymywania kondygnacji i zadaszenia. Równocześnie prowadzono wyburzenia starych, parterowych obiektów, zajmujących plac budowy wytyczony w kwartale ulic Kopernika, Wolności, Staszica i Świerczewskiego (obecnie Krasińskiego). Wrastał w panoramę przebudowywanej wtedy ul. Kopernika na odcinku pomiędzy obecnymi rondami im. Inwalidów Wojennych RP i Staromiejskim, co widać było min. z okien dawnego Zakładu Doskonalenia Zawodowego.

CZYTAJ TEŻ

Tempo robót budowlanych wyraźnie przyspieszyło po mianowaniu Słupska siedzibą nowo utworzonego województwa słupskiego w 1975 r. Miejscowym inwestorem był Wojewódzki Związek Gminnych Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”. Miał swoją siedzibę przy ul. Poznańskiej, gdzie obecnie urzęduje min. administracja skarbowa. Z WZGS „SCh” się wywodzili pezetpeerowscy sekretarze wojewódzcy, mający wpływ na decyzje inwestycyjne. A o nowo budowanym „erdecie” głoszono wszem i wobec, że to będzie największy rolniczy dom towarowy w Polsce. W hektarach liczono powierzchnię handlową, ale to była duża przesada. Dość wspomnieć, że pierwsze piętro, mające w tym obiekcie największą powierzchnię, to ok. 1200 m kw. Najmniej wątpliwości budziło to, że ten obiekt zastąpi Wiejski Dom Towarowy przy ul. Tuwima, ale ten jeszcze prosperował prawie 10 lat po otwarciu nowego „erdetu”.

CZYTAJ TEŻ

Ostatnie dni przed otwarciem upłynęły na zapełnianiu półek towarem. Niekoniecznie niezbędnym rolnikom, bo nie było tu np. worków z nawozami sztucznymi i nasionami czy narzędzi do uprawy areałów rolnych itp. Parter zapełniły narzędzia, w tym poszukiwane na rynku elektronarzędzia krajowej produkcji, w ofercie znalazły się śruby, nakrętki, gwoździe, widły, łopaty, farby, lakiery i rowery. Ponadto naczynia szklane i blaszane, sprzęt gospodarstwa domowego, zabawki oraz konfekcja damka i męska, która zajęła niemal całą górną kondygnację „erdetu”. Dużo trzeba było wszelkiego towaru aby zapełnić powierzchnię handlową. Podglądający z zewnątrz co się dzieje w środku nabierali coraz większej chęci kupna upatrzonego towaru.

Otwarcie nastąpiło 29 kwietnia 1977 r. Z tego powodu uroczystości nie było, pewnie z powodu ciżby, jakiej ani przedtem ani potem nie było w Słupsku z okazji otwarcia jakiegokolwiek marketu. Tłum napierający na drzwi wejściowe przypominał znane z zachodnich filmów sceny inwazji klienteli na hipermarkety w celu zdobycia towaru z wyprzedaży po okazyjnych cenach. W słupskim „erdecie” nie było takich okazji, toteż niektórzy wychodzili stąd zawiedzeni, bez zakupów.

CZYTAJ TEŻ

„Erdet” jednak przypadł do gustu jako ludowy hipermarket, był na trasie zakupów w mieście, bliski zewsząd. W miarę następowania przemiany ustrojowej w 1989 r. podupadał jednak coraz bardziej. Podejmowano różne próby ratowania tej placówki handlowej poprzez przekształcanie jej i użyczanie innym kontrahentom. Na tej zasadzie funkcjonował tu min. sklep AGD RTV „Pomorze”. W halach z odzieżą i obuwiem było coraz więcej wiatru niż towaru. W 2002 roku „erdet” był w stanie likwidacji jako podmiot handlowo - rynkowy. W tym samym roku znalazł się pod szyldem Spółdzielni Pracy Rolniczy Dom Towarowy w Słupsku, która wkrótce także upadła i została wykreślona z rejestru przedsiębiorstw. Stan kompletnej nieużyteczności obiektu trwał kilka lat, popadał w ruinę aż do czasu przejęcia go i zaadaptowania na markety Lidla na parterze,chińskiego wyższych kondygnacjach oraz placówki Poczty Polskiej. Dwa lata temu zaczęto poprawiać sukcesywnie architekturę tej budowli. Dziś już nie szpeci otoczenia, ale kolejki wokół sprawiły, że sięgamy do historii tego obiektu sprzed 45 lat. Słychać jej chichot, często nieradosny. A stara nazwa „erdet” wciąż krąży w społecznym obiegu.
Zobacz też: Młodzi mieszkańcy Słupska poszukiwali świadków historii

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto