Przeszło 700 osób, emocje na ringu a przede wszystkim fala wspomnień na trybunach - tak wyglądał pierwszy po 10 latach mecz bokserski w Słupsku.
Przybyli do hali przy ul. Grottgera oglądali mecze juniorów słupskiego zespołu z drużyną z Litwy, ale w wyobraźni jeszcze raz przesuwały im się wspaniałe pojedynki Adacha, Dydaka, Misiaka, Krupińskiego, Forsztka czy innych słupskich mistrzów, tworzących tą dyscyplinę w Słupsku. Na meczu zabrakło niestety Aleksego Antkiewicza, twórcy boksu nad Słupią. Podeszły wiek i złe samopoczucie spowodowały, że szanując zdrowie, pozostał w domu. W rozmowach i wspomnieniach jego postać przywoływana była jednak co chwila.
W słupskim narożniku Józef Mazur i Marek Pałucki, co chwila słyszeli dobrotliwe "Józek , musi bardziej z lewej", "Józek powiedz mu że...." Starzy mistrzowie zgromadzeni na trybunach nie wytrzymywali. Co chwila zrywał się doping. Fala entuzjazmu porywała słupskich juniorów do boju. I nie zawiedli. Wyniki walk.
Ruszczyński uznany został za najlepszego pięściarza Czarnych.
Całe spotkanie zakończyło się zwycięstwem Czarnych 13:7. Mecze sędziowali Henryk Kosmęda (Słupsk) i Tadeusz Reszczyński (Gdańsk).
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?