Pobiegli dla chorych i Ukrainy. VI Słupski Bieg Kaziuków za nami [ZDJĘCIA]

- Te zawody bardzo nam pomagają, ponieważ dostarczane przez uczestników, kibiców i wszystkich innych ludzi nutridrinki czy pampersy są dla chorych, szczególnie leżących, bardzo ważne – mówiła Celina Piask, przewodnicząca Stowarzyszenia Chorych na Stwardnienie Rozsiane w Słupsku. - W tej chwili nasze stowarzyszenie pomaga 40 chorym, więc pomoc, którą otrzymujemy przy okazji organizacji „Kaziukowej Piątki” jest bezcenna. Dlatego wszystkim, którzy dali coś od siebie z całego serca dziękuję.

Biorąc pod uwagę wojnę na Ukrainie, fundacja „Sub ventum” połączyła bieg dla „Żółwików” z chęcią niesienia pomocy ofiarom konfliktu.

- Zaczęło się od jednego posta na Facebooku, a skończyło się na 30 paletach o wysokości 1,5 metra każda na moim podwórku. Szczerze mówiąc od kiedy zajmuję się pomocą charytatywną, to nie miałem jeszcze takiej sytuacji, żeby zebrać tyle darów. Chcieliśmy zawieźć je do potrzebujących busem, a teraz nie wiem czy zmieści się to do jednego tira – mówił Dariusz Kloskowski, prezes „Sub ventum” po rozpoczęciu zawodów. - Dzisiaj jeszcze dochodzą kolejne paczki, czy to od żołnierzy czy uczestników biegu i kibiców. Paczki dostarczymy na granicę, skąd następnie busami będą one rozwożone w głąb Ukrainy. Co jest w paczkach? Myślę, że to, co najważniejsze: apteczki, opatrunki, środki higieny osobistej oraz żywność z długim terminem ważności – dodał.

Uczestnicy na starcie zameldowali się o 11 (biegacze) oraz 11.05 (nordikowcy). Pierwsi mieli do pokonania dystans 6 km, a drudzy 5. Na uczestników czekała jednak niespodzianka. Jaka?

- Zamiast 6 kilometrów, trasa miała nieco ponad 7 km. Więc organizatorzy trochę od siebie dołożyli – mówił z uśmiechem zwycięzca zawodów biegowych Michał Pytlak, żołnierz 7. Brygady Obrony Wybrzeża. Na metę dobiegł z czasem 27 minut i 36 sekund. - Co do trasy, to tutaj już bez niespodzianek. Dobrze ją znam z Ćwiartki Komandosa, a niedawno brałem udział jeszcze w Półmaratonie Komandosa w Warszawie, więc akurat dla mnie nie była ona szczególnie trudna. Zabawa jednak była świetna, jak zawsze.

Wśród kobiet najlepsza była Katarzyna Kopeć, która w „Kaziukowej Piątce” brała udział pierwszy raz. Jej wynik to 31 min 49 sek.

- Biegam od ponad dziesięciu lat, ale w Słupskim Biegu Kaziuków biorę udział po raz pierwszy i jak się okazuje szczęśliwy. Trasa bardzo mi się podobała, a atrakcje w postaci przeskakiwania przez kłody były bardzo motywujące. Polecam, aby wziąć udział w zawodach, a przede wszystkim zacząć biegać. Bieganie poprawia nastrój i kondycję. Może nie jest najłatwiej zmusić się, aby zacząć, zwłaszcza w nieciekawą pogodę, ale jak już się to uda, to później jest już z górki – mówiła po przekroczeniu linii mety Katarzyna Kopeć.

VI Słupski Bieg Kaziuków Kategoria Open Mężczyzn (bieg)

1. Michał Pytlak - 27 min 36 sek.
2. Adrian Kępek - 28 min 11 sek.
3. Leszek Wróblewski - 28 min 28 sek.

VI Słupski Bieg Kaziuków Kategoria Open Kobiet (bieg)

1. Katarzyna Kopeć - 31 min. 49 sek.
2. Kamila Domarus - 34 min 33 sek.
3. Katarzyna Cyprych - 35 min. 10 sek.

VI Słupski Bieg Kaziuków Kategoria Open Mężczyzn (nordic walking)

1. Piotr Brzozowski - 47 min. 54 sek.
2. Robert Jaworski - 49 min. 28 sek.
3. Jacek Maślanka - 50 min. 23 sek.

VI Słupski Bieg Kaziuków Kategoria Open Kobiet (nordic walking)

1. Wiktoria Naczk - 54 min 41 sek.
2. Saturnina Wilkołek-Szudarska - 57 min. 15 sek.
3. Irena Kręcka - 57 min 48 sek.