Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak powstawało legendarne polskie ptasie mleczko. Smak naszego dzieciństwa. Historia słupskiej Pomorzanki (zdjęcia)

Ireneusz Wojtkiewicz [email protected]
Przed nową „Pomorzanką” w grudniu 1976 roku
Przed nową „Pomorzanką” w grudniu 1976 roku Fot. Ireneusz Wojtkiewicz
Otwierając powojenne karty historii słupskiego przemysłu nietrudno dostrzec, że do dziś nie przetrwało kilka fabryk mających znaczący udział w potencjale przemysłowym naszego miasta i regionu. To m.in. fabryki obuwia, mebli, sprzętu okrętowego, obrabiarek, czy mocno już okrojona fabryka maszyn rolniczych. Do dziś przetrwała fabryka funkcjonująca przez kilka dziesięcioleci pod nazwą Zakładów Przemysłu Cukierniczego „Pomorzanka”, która obecnie jest oddziałem spółki KDC w Przeźmierowie koło Poznania. Przypada jej rola babci słupskich fabryk – takiej bez potomstwa i z trudną, nieraz gorzką przeszłością.

„Pomorzanka” zaczęła powojenny żywot pod koniec 1945 roku. Podczas wojny była mało zniszczona. Do kwietnia 1946 roku stanowiła własność prywatną Stanisława Jastrzębskiego i Karola Wojtowicza. Zatrudniała 30 pracownic, kilku mechaników i majstra. Po upaństwowieniu stała się zakładem spółdzielczym PSS „Społem”, który w roku 1949 przejęło zjednoczenie przemysłu cukierniczego. W tym samym roku produkcja wzrosła do prawie 32 ton różnych wyrobów cukierniczych o łącznej wartości ponad 6 mln zł. Ale zanim to nastąpiło „Pomorzanka” omal nie upadła z powodu nierentowności… kwaszarni kapusty.

Takowa była pod zarządem fabryki cukierków, a nie likwidowano jej tylko dlatego, że w okolicy nie było innej kwaszarni. Z „Historii Słupska” (praca zbiorowa pod redakcją Stanisława Gierszewskiego wydana w 1981 toku przez Wydawnictwo Poznańskie) dowiadujemy się, że z powodu strat w kwaszarni rok 1947 zapisał się w fabryce deficytem sięgającym 2 mln zł bez mała. Kwaszarnia w końcu trafiła do spółdzielni ogrodniczo – pszczelarskiej, gdzie funkcjonowała jeszcze przez kilka dziesięcioleci w pomieszczeniach znajdujących się na zapleczu przedwojennych obiektów lotniska i hangaru przy ul. Grottgera.

Przełom dekady lat 40. i 50. minionego stulecia też się zapisał słodkościami ze sporymi dodatkami gorzkości. Pracowały już działy produkcji karmelków, drażetek i galanterii czekoladowej. Produkcja rosła niemal lawinowo – od 1186 ton w roku 1950 do 2828 ton w roku 1956. Zatrudnienie też rosło - od 266 osób w 1951r. do 391 osób w 1956 r. Mogło być nawet lepiej, ale to był jeden z najtrudniejszych okresów w dziejach „Pomorzanki”. Dość wspomnieć, że zaplanowane na rok 1950 wdrożenie produkcji orzeszków i krajanki czekoladowej nie powiodło się z powodu braku… olejku orzeszkowego i etykietek. Ale były też poważniejsze kłopoty: nieterminowe dostarczanie maszyn i urządzeń, powodujące częste zmiany w profilu produkcji. Na to się nakładały awarie, brak fachowców, spadek dyscypliny pracowniczej oraz jakości i asortymentu produkcji. Udało się jednak poprawić warunki bezpieczeństwa i higieny pracy oraz powiększyć posesję fabryki fabryki, dzięki czemu zyskano plac na budowę zakładowej kotłowni oraz umożliwiono remont obiektu przeznaczonego dla administracji. Wyraźna poprawa nastąpiła w połowie dekady lat 50.

15 październik 1973 r., podpisywanie aktu erekcyjnego budowy nowej „Pomorzanki”
15 październik 1973 r., podpisywanie aktu erekcyjnego budowy nowej „Pomorzanki” Fot. Ireneusz Wojtkiewicz

„Pomorzankę” w rozkwicie, ale też czyniącą starania o budowę nowych obiektów, poznałem i utrwaliłem na zdjęciach w 1972 roku. Wcześniej chodziłem w jej okolice dla przyjemności, bo tam zawsze pachniała swymi wyrobami. Tamta fabryka mieściła się w narożniku ulic Przemysłowej i Paderewskiego (dawniej Pankowa). Naprzeciwko, na rogu ulic Przemysłowej i Kasprowicza, mieściły się oświatowo – kulturalny klub fabryczny i przedszkole. Obecnie to tereny opuszczone, zaniedbane, świadczące jak najgorzej o gospodarce przestrzennej Słupska w samym śródmieściu, co też ukazujemy.

Prawie pół wieku „Pomorzankę” sławiły w Polsce i „demoludach” wyjątkowe smaczne łakocie, w tym bombonierki i oczywiście „Ptasie mleczko”. Sklepy czy stoiska fabryczne z tym towarem stale były oblegane przez klientelę. Receptura i nazwa była dziełem słupskiej fabryki, której pozazdrościły zakłady im. 22 Lipca, obecnie E. Wedel, który jakoś pozyskał do swojego asortymentu „Ptasie mleczko”. Jednak nie tak dobre jak te z „Pomorzanki”, chociaż obecnie się zwie nie ptasie ale super mleczko.

Wspomniany rok 1972 był przełomowy, gdyż we wrześniu zaczęła się budowa nowej, drugiej „Pomorzanki”. Tą największą wówczas inwestycję przemysłową w Słupsku i jedną z największych w krajowym przemyśle cukierniczym zlokalizowano na południu Zatorza. Tam, gdzie przed wojną było niemieckie lotnisko, a po wojnie znajdował się aeroklub, na którego miejscu z czasem pobudowano również fabrykę obuwia „Alka” i nowe osiedla mieszkaniowe. Budowa się zaczęła od wielkiej awantury, bo teren inwestycji był obsiany rzepakiem. Rósł i kwitł sobie na wielohektarowym obszarze, a plantator ani myślał ustąpić inwestorowi przed zbiorem rzepaku. Ówczesne władze jakoś doprowadziły do ugody stron, co odbyło się kosztem częściowej wycinki niedojrzałego rzepaku celem wykonania dróg dojazdowych na placu budowy.

15 października 1973 r. odbyła się tu uroczystość wmurowania aktu erekcyjnego pod budowę nowej „Pomorzanki. W I etapie stawiano główną halę produkcyjną, obiekty socjalne i administracyjne, maszynownię chłodniczą, kotłownię z wysokim kominem i warsztaty mechaniczne. Głównym wykonawcą tej inwestycji było Koszalińskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego, a podwykonawcami i dostawcami maszyn oraz urządzeń było wiele przedsiębiorstw krajowych i zagranicznych. Na budowie często panował rozgardiasz, harmonogramy prac budowlano – instalacyjnych oraz dostaw i montażu maszyn były niespójne. Opóźnienia zagrażały terminowi rozruchu technologicznego nowej „Pomorzanki”, który miał nastąpić w I półroczu 1976 roku. Pisaliśmy o tym na tych łamach w cyklu „Na budowie”. Było nawet tak, że w starej „Pomorzance” załoga była zdublowana przez nowo zatrudnionych pracowników dla nowej fabryki i wielką sztuką było dać wszystkim pracę.

Przy zawijarce cukierków w nowej „Pomorzance” - 1978 r.
Przy zawijarce cukierków w nowej „Pomorzance” - 1978 r. Fot. Ireneusz Wojtkiewicz

Rozruch nowej „Pomorzanki” nastąpił na przełomie roku 1976 – 1977. Temu wydarzeniu nadano partyjno – państwową celebrę, ufundowano i uroczyście wręczono załodze sztandar. Działo się to w 30 rocznicę istnienia fabryki i w pierwszym, pełnym roku kalendarzowym powołania województwa słupskiego. Warto dodać, że pod względem potencjału przemysłowego ówczesnego województwa słupskiego w roku 1975 ZPC „Pomorzanka” znalazła się na 6 miejscu z kwotą 398 mln zł (po fabrykach kolejno: „Alka”, mebli, zakładach przemysłu drzewnego w Lęborku, przemysłu mięsnego w Słupsku i Stoczni „Ustka”).

„Pomorzanka” całkiem dobrze radziła sobie na rynku do czasu reformy samorządowej i transformacji ustrojowej w 1999 roku. Dawała zatrudnienie 300 – 400 osobom, przeważnie kobietom. Wcześniej miało miejsce wyjątkowo przykre zdarzenie: 26 marca 1981 w katastrofie samolotu pasażerskiego pod Słupskiem zginęła jedna osoba – Krzysztof Szerszenowicz, nowo mianowany dyrektor „Pomorzanki”.

Najgorsze lata nastały na przełomie XX i XXI wieku podczas przekształceń własnościowych. Pracę straciło ok. 300 osób, podczas gdy poziom normalnego zatrudnienia to 400 osób. Nie ma firmowych stoisk i sklepów ze słodyczami produkcji słupskiej „Pomorzanki”. Próżno szukać tego towaru w gęstej sieci różnych marketów. A to, co ta fabryka jeszcze może i potrafi, stanowi ok. 40 pozycji na wykazie fabrycznego sklepiku. Przy portierni, gdzie była i jest nadal i przez którą ongiś przechodziły co dzień co najmniej dwie zmiany załogi. A do obiektu administracyjno - socjalnego, na którym widniał neonowy szyld fabryki, chodzi młodzież, bo tam urządzono kilka liceów. Do kotłowni obok już nikt wchodzi, bo nieczynna. Kto chce więcej wspomnień, niech stanie w kolejce do wspomnianego sklepiku i posłucha.

Zobacz także: Uczniowie ZSI w Słupsku, przed Pomorzanką uformowali żywą liczbę Pi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto