Drogi na południe od Słupska. Gdzieś poznikały drogowe tablice ostrzegawcze o migracji płazów?

W poprzednich okresach godowych masowo ginęły pod kołami różnych pojazdów, głównie aut, chociaż wpadały też pod rowery. Widzieliśmy i sygnalizowaliśmy te makabryczne widoki na drogach asfaltowych i gruntowych, min. ze Słupska do Redzikowa i Krępy Słupskiej, czy z Wieszyna do Stanięcina i Głobina, albo w Parku Krajobrazowym „Dolina Słupi”. Bardzo chwaliliśmy inicjatywy ochroniarzy środowiska w Krępie Słupskiej za wprawdzie nieprzepisowe, ale ostrzegawcze oznakowanie drogi, majce na celu ocalanie życia płazom.

Pomyśleć, że pobliżu Słupska zadomowiło się aż kilkanaście gatunków płazów, np. żaby śmieszki, traszki, kumaki lub ropuchy szare. Te ostatnie upamiętniliśmy na naszych zdjęciach, jak to samice noszą na sobie samce, bo taka jest ich natura. A gatunków gadów też niemało, chociaż rzadziej widoczne niż płazy. Znajomy cyklista jest właśnie pod wrażeniem spotkania z rosłą żmiją zygzakowatą przy podmiejskich rozlewiskach Słupi. Jego zdaniem panują suchoty po bezśnieżnej zimie, więc dlatego nie widać migracji płazów. Taka bywała między stawkami w parku im. J. Trendla na skraju Lasku Południowego. Teraz cicho, ani pluskania ani kumkania, co też smuci amatorów wiosennych odgłosów. I jak to się dziwić, że w sklepach jubilerskich wykupiono wszystkie figurki żabek na rowerach – wcale nie tanich.

Poza tym przyjemne są widoki wiosennego ożywienia rowerowego na miejskich terenach zieleni. Nic ładniejszego od kwitnących drzew i krzewów, zwłaszcza forsycji zdobiących odcinek drogi rowerowej nieopodal tunelu obwodnicy miasta koło Krępy Słupskiej. Po drodze można zobaczyć wędkujących rowerzystów, którym miniona, raczej mało zimowa pora roku wydłużyła sezon połowów. Niestety, są też przykre widoki ptactwa, które padło u progu wiosny.

A wracając do przyjemnych wrażeń to warto zauważyć, iż w Parku Kultury i Wypoczynku nad Słupią pojawił się skwer imienia doktora inżyniera Józefa Cieplika. Nazwę tę nadano mocą niedawnej decyzji miasta. Przypomnijmy jeszcze, że dr inż. Józef Cieplik (1928 – 2014) był min. pierwszym wojewódzkim konserwatorem przyrody w nowo utworzonym w 1975 roku województwie słupskim, a następnie dyrektorem zarządu Parku Krajobrazowego „Dolina Słupi”, którego był też współtwórcą. Szkoda, że takiej wiedzy nie uzyskujemy ze stron internetowych tegoż Parku.

Warto wiedzieć, że obecnie skwer imienia Cieplika obejmuje obszar Wyspy Młyńskiej - od rozwidlenia Słupi na nurt główny i Kanał Młyński do ogrodzenia dawnego spichrza przed młynem, zwanego obecnie domem weselnym. To w sumie mniej niż połowa długości Wyspy Młyńskiej od wspomnianego rozwidlenia do ujścia Kanału Młyńskiego do Słupi tuż za Rynkiem Rybackim. Po drodze są jeszcze rozpadający się XIX-wieczny młyn zbożowy, pustostany po magazynach mąki, obiekty Państwowej Straży Pożarnej, zabytkowa Brama Młyńska, młyn zamkowy, siedziba dyrekcji Muzeum Pomorza Środkowego oraz spichlerz – herbaciarnia. Objechanie całości rowerem wymaga nakręcenia prawie dwóch kilometrów. Może uda się zobaczyć, gdzie popełzły te płazy, co ich tej wiosny ani widać, ani słychać.