Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Felieton rowerowy. (Ret)rower tramwajowy. Szlakiem dawnej komunikacji miejskiej [linia 1]

Ireneusz Wojtkiewicz
Na krańcu dwustronnej ścieżki pieszo – rowerowej przy skrzyżowaniu ul. Arciszewskiego i Racławickiej, gdzie przystanek autobusowy jest na miejscu dawanego tramwajowego
Na krańcu dwustronnej ścieżki pieszo – rowerowej przy skrzyżowaniu ul. Arciszewskiego i Racławickiej, gdzie przystanek autobusowy jest na miejscu dawanego tramwajowego Ireneusz Wojtkiewicz
Uruchamiamy znowu nasz (ret)rower po niedawnym objeździe lokali kultowych gastronomicznych Słupska. Teraz zainspirowani tym, czego już nie ma od ponad 60 lat – komunikacji tramwajowej. Co ma wspólnego z rowerami? Sporo, jeśli tymi jednośladami objeżdżamy nieistniejące już trasy i rozglądamy się uważnie za pamiątkami tamtych czasów. Tych reliktów techniki jest wcale niemało, a poza tym rower i elektryczny tramwaj to ekologiczne środki lokomocji. I szkoda, że tylko niektóre odcinki tras pieszo – rowerowych wiodą wzdłuż dawnych linii tramwajowych.

Na początek objeżdżamy ok. 3,5-kilometrową linię, zwaną początkowo czerwoną, przemianowaną z czasem na numer 1. Krańcowe przystanki były na dworcu kolejowym oraz przy skrzyżowaniu ulic Arciszewskiego i Racławickiej, nieopodal Akademii Pomorskiej i sklepu „Żaczek”. Prowadziła tam kolejno al. Wojska Polskiego, ulicami Anny Łajming i Nowobramską, Starym Rynkiem oraz ulicami Kowalską, Armii Krajowej, Henryka Pobożnego, Garncarską, Wiejską, Bohaterów Westerplatte, Mierosławskiego i Arciszewskiego.

Nie do zapomnienia skąd ruszała „jedynka”, bo dostałem kiedyś tęgie lanie ojcowskie za czepianie się tramwajów. Nieważne, że wskakując na stopień ruszającego tramwaju ocaliłem koledze beret, który mu tam zwiało. Zeskoczyłem ze strachu na widok umundurowanej konduktorki z kasetami do monet i biletów na piersi. Wywaliłem się obok szyn i o tym się dowiedział wspomniany rodzic.

Wtedy Aleja Wojska Polskiego była dwujezdniowa i tylko na tym niespełna półkilometrowym odcinku funkcjonowała dwukierunkowa linia tramwajowa. Tramwaje z czasem zastąpiły autobusy SAN, a w latach 70. minionego stulecia zdemontowano szyny, potem zlikwidowano jedną z dwóch jezdni. Obecnie mamy na jednej alei dość zagmatwaną organizację ruchu: ulicę jednokierunkową przerobioną na dwukierunkową z tempem 30 km/h oraz strefę zamieszkania na poszerzonym deptaku. Deptak, jako trasa pieszo – rowerowa, to przeszłość. Poza tym są tylko trzy przejazdy rowerowe (przez ul. Kołłątaja, Wileńską i Mickiewicza), a wzdłuż alei nie ma ani metra ścieżki rowerowej, która była na deptaku przed przebudową alei. Skutkiem tej przeróbki jest też zaślepienie części ronda Solidarności.

Trasą dawnej linii tramwajowej nr 1 docieramy pod zabytkową Bramę Nową. Po jej sklepieniem przebiegała trakcja elektryczna, której pozostałości widać na murach. Podobne relikty techniki komunikacyjnej z początku minionego stulecia zauważymy na murach kamienic nr 1 i 2 oraz Starostwa Powiatowego przy ul. Armii Krajowej. To stalowe elementy, zwane też kotwami lub rozetami napowietrznych, tramwajowych instalacji elektrycznych. Służyły do ich wzmacniania w ciasnej, zwartej zabudowie miasta, ograniczającej możliwości instalowania słupów trakcyjnych oraz budowę równoległych linii w przeciwnych kierunkach. Za to było więcej mijanek, jak np. ta przy wspomnianych adresach.

Na istną galerię masztów trakcyjnych natrafiamy korzystając z dwóch równoległych ścieżek pieszo – rowerowych na odcinku ul. Arciszewskiego. Doliczamy się 12. takich słupów – więcej o ich lokalizacji w ramce obok. Stalowe konstrukcje o ok. 10-metrowej wysokości, zmontowane z ceowników połączonych wspornikami – na nitach, bez żadnych spawów, osadzone na betonowych fundamentach. Na niektórych zachowały się tabliczki z napisami: Pozostałość trakcji tramwajowej. Lata 1910 – 1959. Pewnie było ich więcej, ale stanowiły zawalidrogi dla mieszkańców niektórych posesji. Na kilku takich masztach rozbiły się osobowe auta. Pozostałe tkwią niczym relikwie adoratorów tramwajowej przeszłości Słupska. Tak jak zabytkowy, odrestaurowany tramwaj na przystanku „Ceramikarnia”, sprowadzony z Elbląga i zatrzymany stale na ul. Nowobramskiej. A Co więcej się zdarzyło w tramwajowym Słupsku, dowiemy się z kolejnych wpraw (retro)rowerowych.

Warto wiedzieć

Komunikacja tramwajowa funkcjonowała w Słupsku w latach 1910 – 1959 z dwiema przerwami w latach 1922 – 1924 oraz 1939 – 1945, spowodowanymi I i II wojną światową. W czasach międzywojennego rozkwitu słupska sieć tramwajowa miała ok. 10 km długości łącznie. Tramwaje kursowały co 7 i pół minuty, sieć była głównie jednokierunkowa z wieloma mijankami, wyjątek stanowiła dwukierunkowa linia wzdłuż Alei Wojska Polskiego o długości ok. pół kilometra. Komunikację tramwajową upamiętnia min. przystanek „Ceramikarnia” na ul. Nowobramskiej, gdzie znajduje się odrestaurowany, sprowadzony z Elbląga zabytkowy tramwaj. Ponadto relikty tramwajowej przeszłości komunikacyjnej miasta można dostrzec na dawnej linii nr 1 (dawnej czerwonej) od dworca kolejowego do obiektów dydaktycznych Akademii Pomorskiej u zbiegu ulic Arciszewskiego i Racławickiej. Na ul. Arciszewskiego zachowało się tuzin metalowych masztów trakcyjnych, a na elewacjach starej zabudowy, min. na ul. Armii Krajowej, można wypatrzeć stalowe, zdobne kotwy, które wykorzystywano do mocowania i regulacji sieci zasilania elektrycznych silników.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Felieton rowerowy. (Ret)rower tramwajowy. Szlakiem dawnej komunikacji miejskiej [linia 1] - Słupsk Nasze Miasto

Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto